Urodziłem się 13 kwietnia 1946 r. w Krakowie. Edukację szkolną rozpocząłem
w Jarosławiu, a zakończyłem egzaminem maturalnym
w 1964 w Rzeszowie. Studia na Wydziale Architektury Politechniki
Krakowskiej rozpocząłem w 1966 r. W 1972 zostałem pracownikiem
w Biurze Projektów „CSO” w Warszawie, oddział w Krakowie. Pracowałem
tam przez 5 lat na stanowisku asystenta projektanta w zespole
pani arch. Zofii Bocheńskiej- Nowakowskiej.
W 1977 r. otrzymałem propozycję pracy w Polskich Liniach Lotniczych
„LOT” i w lipcu tego roku znalazłem się w grupie kilkunastu
osób szkolonych do lotów na AN-24. Dodam, iż było to konsekwencją
posiadanych uprawnień. Od 16 roku życia latałem na szybowcach
i miałem uprawnienia pilota samolotowego zawodowego. Byłem
również członkiem samolotowej kadry narodowej. W lutym 1978
wwyniku ukończonego półrocznego kursu rozpocząłem pracę w powietrzu
jako II pilot samolotu turbośmigłowego, latając po kraju. Po
dwuletniej praktyce na tym stanowisku uzyskałem szlify kapitańskie.
W 1981 r. zostałem wysłany do ZSRR, gdzie po kilku miesiącach
nauki w Wyższej Szkole Lotniczej w Uljanowsku nad Wołgą uzyskałem
uprawnienia pilota samolotu IŁ-18. Dyplom tej uczelni otwierał
mi drzwi do lepszego życia: paszport i rejsy zagraniczne, pobyty
w różnych ciekawych miejscach Europy, Afryki i Azji. Spędziłem na
tym samolocie następne 9 lat.
Kolejnym awansem było przejście na jeszcze większy i szybszy samolot.
Był nim odrzutowy IŁ-62 M. Praca na nim pozwoliła na poznanie
najodleglejszych zakątków naszego globu. Niestety nie dane
mi było poznać Australii i Ameryki Południowej, gdyż w roku 1991 PLL
„Lot” zakończył eksploatację samolotów rosyjskich i rozpoczęto zakupy
nowego sprzętu na Zachodzie. Rozpoczęto od zakupów amerykańskich
boeingów i francuskich ATR. Był to okres ogromnych
zmian jakościowych w firmie.
Zostałem wysłany do USA, do Seattle w stanie Waszyngton. W maju
1992 ukończyłem Akademię Lotniczą Boeinga i uzyskałem dyplom
CPT – pilota Boeinga 737. Na samolocie tym latam do chwili obecnej.
Moim lotniczym dorobkiem jest ponad 18 000 godzin spędzonych
w powietrzu, 7491 startów i lądowań w dzień, 3053 w nocy, ponad
10 000 000 przelecianych km.
Zmiana zawodu była związana z realizacją moich dziecięcych marzeń.
Początkowo miałem być marynarzem. Obecność na pokazach
lotniczych spowodowała zmianę zainteresowań – w kierunku lotniczym.
Potrzeba pozyskania przez PLL „LOT” nowych pilotów i związane
z tym przywileje dla nowo zatrudnionych (mieszkania, wyższe zarobki)
były atrakcyjne dla młodych ludzi. Ciekawa praca (podróże, zakupy)
stwarzały nowe perspektywy, którym trudno się było oprzeć.
Studia na architekturze na pewno rozwijały ogólnie, a nabyta wiedza
– w moim przypadku – pozwoliła na bezstresową budowę domu
(przebudowałem otrzymany od rodziny przedwojenny dom letni).
Pozwalały też pełniej przeżywać wspaniałe widoki po oderwaniu się
od ziemi; te wschody i zachody słońca, kształty chmur i frontów atmosferycznych,
grozę burz i kolorystykę nieba, ziemi w różnych porach
roku.
Sądzę, że zajęcia i ćwiczenia z urbanistyki, historii architektury i znajomość
wielu wyjątkowych osiągnięć w budownictwie przydała się
wkonfrontacji z rzeczywistością. Pozwoliła na jej większe zrozumienie.
Dzięki lataniu miałem tę przyjemność, iż wiele z często fotografowanych
obiektów dane mi było zobaczyć i dotknąć. Dzięki ci Architekturo
– byłaś epizodem, ale jednak pozostawiłaś swój ślad w moim
postrzeganiu świata.
Zbigniew Staryszak
Warszawa, czerwiec 2010
|
fot. archiwum rodzinne
|